“Nazwa idealnie oddaje zarówno jej wygląd zewnętrzny, jak i kolor miąższu. Kolor jej skóry jest jasny wręcz biały, a miąższ ma odcień jasnokremowy. Ponieważ Moonlight kształtem przypomina dynię Halloween, potocznie nazywana jest białą Halloween. Ma delikatny smak. Nie ciemnieje po pieczeniu ani gotowaniu, więc można z niej przygotować sosy i zupy o oryginalnej, niemal białej barwie.”
Zasadowość i moc antyoksydacyjna to temat na niniejszy artykuł.
Dynia jest lekko zasadowa i znajduje się na dostępnej w sieci liście ORAC tzn. że posiada antyoksydacyjną moc.
Z całą pewnością warto zapoznać się i wprowadzać możliwie jak najczęściej do codziennego spożycia, produkty o najsilniejszych właściwościach zasadotwórczych, a także te średnio i lekko alkalizujące, o ph neutralnym i uzupełniające, ponieważ ich właściwe proporcje w diecie, stanowią fundamentalny czynnik na drodze do zdrowia.
Jednocześnie unikajmy tego co ewidentnie zakwasza, jest ciężkostrawne i wyzwala armię antywojowników – wolne rodniki.
Dla przykładu:
silnie zasadotwórcze są:
brokuły, jarmuż, ogórki, szpinak a także wszystkie kiełki,
kiszonki : kapusta, ogórki, zakwas buraczany, wśród przypraw natomaist sól himalajska.
Istnieją więc dwa ważne terminy, które należy wziąść pod uwagę udając się na zakupy:
ALKALICZNOŚĆ I ORAC
Obecnie, alkaliczny styl życia to nie tylko modny trend, ale też mocno medycznie zaargumentowany i rekomendowany sposób na odzyskanie i utrzymanie dobrej formy i samopoczucia.
Na szczęście, nie brakuje publikacji w księgarniach, a i w sieci można sporo informacji znaleźć w tym temacie.
Wyjaśniając, wspomniany wcześniej skrót ORAC, dotyczy zdolności neutralizacji rodników powstających w organizmie za pomocą antyoksydantów zawartych w codziennym pożywieniu.
Tak więc świetnym pomysłem jest wspieranie zakupów i pichcenia, porcją produktów o największej sile ORAC; to niemal gwarancja poprawy zdrowia.
Dzięki takiej wiedzy, warzywa o właściwościach np. lekko alkalizujących – jak tytułowa Moonlight, można świadomie wzbogacać przyprawami o najwiekszej antyoksydantowej sile.
np. krem dyniowy z pomarańczą, imbirem, natką pietruszki z odrobiną oleju z czarnuszki- samo zdrowie
Sięgajmy śmiało po sumak, sorgo,
suszone: tymianek, majeranek, oregano, bazylię, kminek, goździki, cynamon, kurkumę – to prawdziwa szeroko pojęta profilaktyka przeciwmiażdżycowa, przeciwnowotworowa i antystarzeniowa oczywiście również.
Produkty takie jak np. ryby, mięso, kasze, razowy makaron, chleb żytni, czy niektóre owoce zakwaszają organizm i z tego powodu powinny być spożywane w mniejszej ilości i stanowić nie więcej niż 20-30% porcji dziennej jako uzupełnienie.
Niestety współczesna dieta zawiera odwrotne proporcje. Stąd konsekwencje w złym samopoczuciu, bolących stawach, chronicznym zmęczeniu i wielu chorobach.
Dobrze, jest mieć świadomość co niszczy zdrowie.
Oczywiście decydujesz o zmianie diety indywidualnie, ale jeśli towarzyszy ci bezsenność, obrzęki, otyłość, cellulit u pań, choroby skóry, bolą stawy i np. łatwo tracimy panowanie nad emocjami, wprowadzenie bardziej harmonijnego sposobu żywienia może pomóc, a nawet wyeliminować konieczność zażywania leków.
Do tego odrobina ruchu, codziennej aktywności i voilà!
Skutkiem jest dobry humor, słabsze i mniej częste dolegliwości bólowe, większa elastyczność w układzie ruchu, brak chorób sezonowych albo znacznie łagodniejszy przebieg, także w przypadku istniejących chorób przewlekłych, zapał i dziecięcy entuzjazm wraca.
Dobrze byłoby, gdyby wprowadzane zmiany żywieniowe nie miały charakteru ciągłej walki, rozpoczynanej na nowo 1. stycznia każdego roku i niedługo potem przegrywanej.
“Ze wszystkich wpływów, które wyznaczają życie człowieka i od których zależy jego dobrobyt lub niedola, niewątpliwie rodzaj pożywienia jest jednym z najważniejszych czynników. Każdy na sobie doświadczył, że nie tylko siła jego mięśni, lecz także bieg myśli i cały nastrój psychiczny pozostaje pod wpływem pożywienia.”
Otto Ule 1851r.
Rozumiem, że wcale nie łatwo nakłonić swoje kubki smakowe i zmysł powonienia do drastycznych rewolucji kulinarnych.
Tym bardziej, że jesteśmy przywiązani do tradycyjnych przepisów, a na szukanie nowych kuchennych inspiracji często czasu brakuje.
Jednocześnie łatwo wpaść w zasadzkę, ponieważ smak może mylić; sok z cytryny jest zasadotwórczy mimo kwaśnego smaku, a cukier jest kwasotwórczy choć słodki.
Ja lubię posiedzieć w kuchni i zawsze cieszę się z każdego nowego odkrycia, a im bardziej nietypowe połączenia smaków tym satysfakcja z pichcenia większa.
Często też, modyfikuję ogólnie dostępne przepisy usuwając z nich np. cukier na rzecz ziół.
Odrzucam też takie, w których dominuje mąka lub przetworzone i konserwowane składniki. Nie smażę, unikam wędzonego i grillowanego. W zasadzie nie jem przetworzonego mięsa, wędlin, kiełbas, a także produktów pszenicznych.
Raczej poszukuję pomysłów na warzywne eksperymenty zmniejszając przy tym do minimum porcję ryb, jajek, ekologicznego mięsa czy owoców morza.
Obie listy: alkaliczna i ORAC są u mnie w ciągłym użyciu.
https://dr-aga.pl/aga-to-ja/