Takie to trendy. I dobrze, że istnieje cały asortyment różnej gęstości wypełniaczy, które zawierają naturalnie występujący w skórze kwas hialuronowy (HA).
Wspaniale, że współczesna kobieta może w znacznym stopniu “odświeżyć” skórę, odnowić kontury itp. Ale coraz częściej mówi się też o tym, że powinien to być jeden z ostatnich kroków na liście zabiegów. Coś w tym jest. Jeśli istnieją zabiegi regeneracyjne, zmuszające nasze fibroblasty do wytężonej produkcji włókien, przede wszystkim kolagenowych – to powinnyśmy najpierw sięgać właśnie po nie. Działamy w ten sposób u źródła starzenia się, a nie na skutek.
Sporo jest procedur, w których walkę zaczynamy od kwasów chemicznych, dalej wykorzystujemy Dermapen, mezoterapię, fale radiowe, lasery – co znacznie wydłuża drogę do podania wypełniaczy lub nawet zupełnie ją eliminuje.
Kwasy działają wielokierunkowo. Oprócz wygładzenia nawet głębokich zmarszczek i wzrostu napięcia skóry, uzyskujemy także wyrównanie kolorytu. W zależności od zaawansowania procesów fotostarzenia i objawów towarzyszących, sięgamy po różne typy kwasów, które penetrują skórę na innej głębokości.
Ważna jest reakcja skóry podczas zabiegu i przebieg gojenia po nim, ponieważ na tej podstawie lekarz podejmie decyzję o złagodzeniu lub zwiększeniu stężenia procentowego stosowanego kwasu np. z 40% kwasu glikolowego na 70%. Zmienia się wówczas również częstotliwość zabiegów. Pewniejszy i bezpieczniejszy efekt uzyskujemy używając jednorazowych ampułek.
Wielokrotnie otwierane buteleczki nie są higieniczne, a i siła kwasu maleje.
Wspaniale, jeśli działania od zewnątrz są wspierane wewnętrznymi ☺.
Dieta ma ogromny wpływ na procesy odnowy skóry, ponieważ na każdym etapie produkcji jej struktur podporowych, wymagana jest obecność ściśle określonych substratów i katalizatorów.
Stąd mówimy np. o “witaminach młodości” czyli vit. A,C,E. Można oczywiście je suplementować, ale znacznie zdrowszym pomysłem jest zaprzyjaźnienie się z najbliższym warzywniakiem.
Witaminy usuwają wolne rodniki, działają przeciwnowotworowo, korzystnie wpływają na włosy, paznokcie, wzrok i odporność. Wspierają procesy regeneracyjne i naprawcze w skórze. Sporo vit. C zawierają: dzika róża, porzeczki, natka pietruszki, papryka czy żurawina.
Bogate w vit.A są : marchewka, dynia, wątróbka, morele czy jajka.
Vit.E zawierają oleje roślinne, avocado, łosoś, pestki dyni czy słonecznika.
Warto rozpocząć dzień od śniadanka młodości. Na piedestale królują płatki owsiane. Przygotowane z odrobiną miodu, imbiru, sezamu, czarnuszki, pestek dyni lub słonecznika, z kardamonem, cynamonem i eco ☺morelami ( które zdecydowanie nie są pomarańczowe ale często brudno -brązowe).
To prawdziwa eksplozja odżywcza nie tylko dla skóry. Jeśli uzupełniamy ją jeszcze lunchem z marchewką, dynią lub avocado, a na obiad dołączymy łososia lub wątróbkę to mamy komplet “witamin młodości”.
A jeśli wyjątkowo zabrakło Ci czasu, możesz sięgnąć po tzw. “gotowca”. Ja osobiście lubię połączenia witamin z wyciągami roślinnymi szczególnie gdy mówimy o imbirze czy kurkumie. Bo to prawdziwe urodowo – lecznicze skarby ziemi.
http://foreverliving.com/page/products/all-products/2-nutrition/264/pol/pl
https://dr-aga.pl/koreanska-buzia-wloskie-podejscie-nie-ostrzykuj-siecz-2/
Tak więc zabiegi medycyny estetycznej, rozpoczynamy od mniej inwazyjnych, wspieramy je dietą (najlepiej oczywiście połączoną z regularną aktywnością fizyczną) i codzienną pielęgnacją. Znaczącą poprawę kondycji skóry, można uzyskać w każdym wieku i przy bardzo zaawansowanych objawach fotostarzenia. Nie ostrzykuj się od razu. Rozwaga + analiza stanu skóry + długoterminowy plan przyniesie korzystniejszy efekt. ❤Pojedziesz na biegu wstecznym bezpieczniej i zdrowiej, a to co zobaczysz w lusterku wprawi cię w dobry nastrój.
instagram: kepa.agnieszka dr Aga
https://dr-aga.pl/aga-to-ja/